blog o stale powiększającej się kolekcji klonów, o widoku za oknem, o zawsze ciekawej pracy ogrodnika i o roślinach spotkanych po drodze
niedziela, 27 marca 2011
Kwiaty z Altamont
W sobotę po raz drugi odwiedziłem Altamont Gardens. Zauroczył mnie totalnie i wpadłem po uszy, z pewnością jest to jeden z najbardziej romantycznych ogrodów na tej planecie. Będę tu częstym gościem, tym bardziej, że uwielbiam jeździć po krętych górskich drogach a podróż trwa godzinę.
Korzystając z tego, że miałem dużo czasu a dzień był piękny, odwiedziłem trzy centra ogrodnicze w poszukiwaniu ciekawych odmian klonów. Najlepiej pod tym względem wypadł punkt sprzedaży roślin w Altamont, co stanowi jeszcze jeden powód do częstych wizyt w tym ogrodzie. Do mojej kolekcji dołączył klon palmowy odmiany 'Koto no ito".
Objechałem góry Wicklow dookoła a hrabstwo Carlow wzdłuż i wszerz. Dwieście siedemdziesiąt kilometrów i osiem godzin podróży. Kolejny udany dzień.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz